My Homepage

Milczenie

Słuchał jej milcząco, drząc w zazdrosnem wzruszeniu. Nie lubił jej talentu. On odrywał od niego tę kobietę, oddawał ją jakby na własność tłumowi. Każdy dźwięk przeszywający mu piersi byt własnością intruza, który go pochwyciwszy, czul się wprawie zapłacić zań komplimentem. Z niechęcią myślał o niedalekiej chwili, gdy miała wystąpić na estradzie.
Zamknięty w sobie, nie wydający niczem nazewnątrz kryształowych uczuć, które się w nim burzyły, na pozór byt zwyczajnym dobrym chłopcem z radością wypełniającym jej polecenia, zazdrosnym o wyłączność drobnych względów, którymi go darzyła.
This website was created for free with Own-Free-Website.com. Would you also like to have your own website?
Sign up for free